Wybory prezydenckie w Hondurasie pod znakiem ingerencji Donalda Trumpa

09.12.2025

Głosowanie z 30 listopada br. przyniosło przegraną rządzącej lewicy, a przeliczone dotychczas głosy wskazują na zwycięstwo przedstawiciela konserwatywnej Partii Narodowej (PNH). Udzielone mu wsparcie prezydenta USA i opóźniające się ogłoszenie pełnych wyników wzmagają napięcia wokół wyborów.

Na podstawie 99,4% protokołów wyborczych przeliczonych do 9 grudnia br. Rixi Moncada z rządzącej partii Libre uzyskała 19,29% głosów, Salvador Nasralla z PLH 39,20%, a Nasry Asfura z PNH 40,52%. Przerwanie liczenia głosów przez Krajową Radę Wyborczą w dniach 5–8 grudnia, tłumaczone usterką techniczną, wzmocniło – nasilone już podczas kampanii – wątpliwości co do uczciwości procesu wyborczego. Nie wiadomo, w jakim stopniu na wynik Asfury wpłynęły poparcie udzielone mu przez Donalda Trumpa na kilka dni przed głosowaniem oraz groźba wstrzymania pomocy finansowej dla Hondurasu w razie jego przegranej. Niejasny był też cel i efekt ogłoszonej jednocześnie decyzji prezydenta o ułaskawieniu Juana Orlando Hernándeza – wywodzącego się z PNH przywódcy Hondurasu w latach 2014–2022 – odsiadującego w USA karę 45 lat więzienia za kierowanie grupą odpowiedzialną za przemyt ponad 400 ton kokainy. Decyzja Trumpa nie tylko podważa wiarygodność polityki antynarkotykowej jego administracji, ale też dowodzi, że jest on gotowy wesprzeć polityków skazanych za ciężkie przestępstwa, o ile traktuje ich jako swoich ideologicznych sojuszników. Partia Libre domaga się anulowania wyborów, jako główny powód podając ingerencję USA.