Upadek Al-Faszir, trwa masakra ludności

28.10.2025

Po zdobyciu w dniach 26–27 października miasta Al-Faszir, stolicy Darfuru Północnego w Sudanie, bojówki RSF w poczuciu bezkarności dopuszczają się masowych zbrodni przeciw jego obrońcom i cywilnej ludności.

Pierwsze szacunki mówią o 2 tys. ofiar egzekucji w pierwszych dwóch dniach od wejścia tzw. Sił Szybkiego Wsparcia (RSF) do miasta, którego oblężenie trwało od wiosny ub.r. i które wytrzymało, niemal bez wsparcia z zewnątrz, ok. 270 szturmów. Obecnie media społecznościowe są zalewane przez nagrania egzekucji uciekających mieszkańców, które publikują sami sprawcy, jak np. komendant RSF „Abu Lulu”. Nie ukrywa on swoich ludobójczych intencji i morduje osobiście. Na zdjęciach satelitarnych miasta widać plamy krwi przed domami. Atakujący – bojówki sponsorowane i zbrojone przez Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) – kierują się ideologią wyższości rasowej wędrownych plemion arabskich nad rdzenną, afrykańską ludnością Darfuru, do której zniszczenia dążą.

Choć ryzyko tragicznego scenariusza, który rozgrywa się w Al-Faszir, było znane od co najmniej półtora roku, żaden ze znaczących aktorów międzynarodowych nie był skłonny wywierać zdecydowanej presji na ZEA, aby mu zapobiec. Nie podjęto też przygotowań np. w celu umożliwienia ewakuacji cywilów na obszary poza kontrolą RSF, odległe o ok. 50 km (dotarło tam zaledwie ok. 5 tys. z 260 tys. mieszkańców). Wszystko wskazuje na to, że najbliższe dni przyniosą kontynuację masowych zbrodni przy minimalnym zainteresowaniu światowych mediów i decydentów.