Tygodnik PISM: Globalne Południe, nr 21/2025
Regularnie analizujemy wydarzenia i procesy, które kształtują Globalne Południe. Dziś:
- Komisja Śledcza ONZ: Izrael dokonuje ludobójstwa na Palestyńczykach
- Inauguracja Tamy Wielkiego odrodzenia (GERD) w Etiopii
- Szczyt państw arabskich w Katarze po izraelskim ataku
- Możliwy wzrost gospodarczy Korei Północnej
- Nawiązanie stosunków dyplomatycznych między Pakistanem i Armenią
W raporcie z 16 września Komisja Śledcza powołana przez Radę Praw Człowieka (RPC) ONZ stwierdziła, że podczas działań zbrojnych prowadzonych w Strefie Gazy Izrael dokonuje ludobójstwa na ludności palestyńskiej.
Choć media określają ten raport jako przełom, już w lipcu ukazał się raport specjalnej sprawozdawczyni ONZ ds. praw człowieka na okupowanych terytoriach palestyńskich Franceski Albanese, oskarżający Izrael o ludobójstwo i zarzucający wielu firmom, w tym amerykańskim, uwikłanie w ten proceder. USA nałożyły na nią za to sankcje i mogą postąpić tak samo wobec członków komisji. Oba raporty są jednak opiniami eksperckimi, a nie oficjalnym stanowiskiem ONZ. Jej organy, jak np. Wysoki Komisarz ds. Praw Człowieka (Volker Türk), nadal oficjalnie określają jeszcze naruszenia w Strefie Gazy jako zbrodnie wojenne i przeciwko ludzkości. Z uwagi na umocowanie Komisji przy RPC jej opinia stanowi jednak dla państw ważny sygnał do rozważenia zakresu stosunków z Izraelem i ewentualnego wprowadzenia sankcji, bo zgodnie z Konwencją w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa z 1948 r. wiążącą 153 z nich (w tym Polskę) mają obowiązek zapobiegać ludobójstwu. Opinia Komisji wpłynie także na dynamikę dyskusji o sankcjach na Izrael w UE i będzie brana pod uwagę przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości przy rozstrzyganiu wszczętej w 2023 r. sprawy, w której RPA oskarża Izrael właśnie o ludobójstwo na Palestyńczykach. Nie można też wykluczyć, że część państw może w najbliższych tygodniach podjąć kroki, by Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło rezolucję potępiającą ludobójstwo.
W Etiopii uroczyście zainaugurowano Tamę Wielkiego Odrodzenia (GERD) na Nilu Błękitnym, której powstaniu sprzeciwiał się Egipt. Budowana od 2011 r. i stopniowo uruchamiana od 2022 r., osiągnęła w tym roku pełnię swoich mocy produkcyjnych (ponad 5,1 GW). Dla Etiopii, targanej konfliktami wewnętrznymi, to rzadki powód do dumy narodowej.
Ceremonie z 8 i 9 września były manifestacją potęgi i ambicji Etiopii, której udało się zbudować największą w Afryce elektrownię wodną, wartą 5 mld dol. i finansowaną z własnych środków: z budżetu lub ze składek społecznych. Jej ukończenie było wielkim sukcesem kraju, który mierzył się z groźbami – nawet interwencji wojskowej – ze strony Egiptu, który w trakcie obydwu kadencji Donalda Trumpa uzyskał dyplomatyczne wsparcie amerykańskie. Napełnienie zbiornika o pojemności 74 mld m3 faktycznie unieważnia egipskie pretensje do decydowania o wszelkich projektach hydrotechnicznych na Nilu, co w Egipcie było uważane za niezbywalne prawo (zapisy o tym znalazły się w kolonialnych traktatach z 1929 i 1959 r.), a obrona tego prawa – za obowiązek wywodzony z konstytucji. Dlatego nie dziwi fakt, że na inauguracji zabrakło przedstawicieli Egiptu i Sudanu. Władze tego ostatniego zbliżyły się do Egiptu w związku z wojną domową, choć długoterminowo skorzystają na budowie tamy, np. przez obniżenie ryzyka sezonowych powodzi. W samej Etiopii najważniejszym wyzwaniem będzie teraz rozbudowa sieci przesyłowych, tak by produkowany prąd mógł dotrzeć do wszystkich mieszkańców (dotąd brakowało go w ponad 60% gospodarstw domowych), co jest najważniejszym celem GERD. Dodatkowo kraj ma zyskiwać na sprzedaży nadwyżek energii za granicę, co działo się jeszcze przed formalnym oddaniem tamy do użytku.
15 września w Katarze odbył się nadzwyczajny szczyt arabsko-islamski zwołany w odpowiedzi na izraelski atak na Katar 9 września. Wzięli w nim udział przedstawiciele 57 państw, którzy potępili atak i wskazali, że brak reakcji ośmieli Izrael do dalszej agresji wobec państw arabskich i islamskich.
Komunikat końcowy szczytu podkreślił ponadto, że obrona Kataru jest równoznaczna z obroną wszystkich państw arabskich i muzułmańskich, i uczynił każdy atak na państwo arabskie lub muzułmańskie kwestią bezpieczeństwa zbiorowego. Państwa nie uzgodniły jednak wspólnych działań przeciwko Izraelowi, a jedynie wezwały społeczność międzynarodową do uruchomienia sankcji i rewizji jego członkostwa w ONZ. W tym kontekście wyróżniła się reakcja państw Rady Współpracy Zatoki Perskiej (GCC). 12 września władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) wezwały izraelskiego dyplomatę, by zaprotestować przeciwko atakowi, a w dzień po nim do Kataru udał się prezydent ZEA Muhammad ibn Zajid. Znaczenia tej reakcji dodał fakt bliskich relacji ZEA z Izraelem, a także do niedawna ich trudnych stosunków z Katarem. Z kolei na marginesie szczytu arabsko-islamskiego odbył się także nadzwyczajny szczyt GCC. Przywódcy podkreślili niepodzielność bezpieczeństwa państw członkowskich i zapowiedzieli uruchomienie mechanizmów odstraszania. Biorąc pod uwagę znaczenie stabilności dla planów rozwoju gospodarczego państw GCC, ich reakcja sygnalizuje spójną ocenę działań Izraela jako kluczowego zagrożenia, a także możliwą zmianę podejścia do Izraela tych członków GCC, którzy zamierzali znormalizować z nim relacje lub już to zrobili (ZEA, Bahrajn).
Według szacunków południowokoreańskiego Banku Korei w 2024 r. Korea Płn. odnotowała najwyższy od ośmiu lat wzrost gospodarczy (3,7%), na co wpływ mogło mieć pogłębienie współpracy z Rosją.
Raporty banku centralnego Korei Płd. uważane są za najbardziej rzetelne źródło informacji o gospodarce Korei Płn., która nie publikuje danych ekonomicznych. Są one jednak obarczone dużym ryzykiem błędu ze względu na niemożność zweryfikowania szacunków, bazujących na analizie m.in. zdjęć satelitarnych i danych handlowych innych państw. Nie uwzględniają też handlu uzbrojeniem (szczególnie istotnego od 2023 r. w stosunkach Korei Płn. z Rosją) i ataków cybernetycznych (w latach 2017–2023 hakerzy KRLD mieli wykraść kryptowaluty o wartości ok. 3 mld dol.). Według Banku Korei PKB Korei Płn. w 2024 r. wyniósł 26,6 mld dol., co stanowi zaledwie 1,7% PKB Korei Płd. Za poprawę sytuacji w sektorach produkcyjnym i budowlanym mogły odpowiadać projekty realizowane w ramach programu rozwoju potencjału przemysłowego w różnych regionach kraju (tzw. plan 20x10). Z kolei dostawy amunicji i uzbrojenia do Rosji mogły przełożyć się na zwiększenie produkcji w przemyśle ciężkim i chemicznym. Czynnikiem stabilizującym sytuację północnokoreańskiej gospodarki może być zwiększenie wartości handlu zagranicznego, który zbliżył się do skali sprzed pandemii. Chiny pozostają największym partnerem handlowym KRLD, odpowiadając za 98% jej wymiany handlowej.


31 sierpnia br. na marginesie szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SOW) w Tiencinie ministrowie spraw zagranicznych Armenii Ararat Mirzojan i Pakistanu Mohammad Ishaq Dar podpisali wspólny komunikat o nawiązaniu stosunków dyplomatycznych przez ich państwa.
Komunikat z Tiencinu wpisuje się w szerszy kontekst dążeń Armenii do poprawy relacji dwustronnych z państwami dotychczas jej nieprzyjaznymi, czego wyrazem są starania o normalizację stosunków z Turcją i podpisanie 8 sierpnia br. porozumienia waszyngtońskiego z Azerbejdżanem. Na decyzję Pakistanu, który do tej pory jednoznacznie opowiadał się po stronie Azerbejdżanu (jako drugi – po Turcji – uznał Azerbejdżan, wspierał go w konflikcie karabaskim i jako ostatnie państwo świata odmawiał uznania Armenii), mogły mieć postępy w armeńsko-azerbejdżańskim procesie pokojowym. Rosyjskie media spekulowały jednak, że nawiązanie stosunków z Armenią miałoby utorować Pakistanowi drogę do członkostwa w Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej, z którą od grudnia ub.r. negocjuje utworzenie strefy wolnego handlu.
Z nawiązania relacji dyplomatycznych większe korzyści na poziomie multilateralnym może odnieść Armenia. Oba państwa zapowiedziały m.in. wymianę poglądów na temat zaangażowania w prace SOW, do której Armenia chciałaby przystąpić, a Pakistan jest już jej członkiem (przyjęcie Azerbejdżanu blokowane jest przez sprzyjające Armenii Indie). Byłby to jeden z elementów jej wielowektorowej polityki prowadzonej w celu uniezależnienia się od Rosji.
|
Więcej na temat postępów w negocjacjach Armenii z Azerbejdżanem pisała Stefania Kolarz |


