Tygodnik PISM: Europejski, nr 4/2025

4
04.06.2025

Co tydzień analizujemy wydarzenia i procesy, które kształtują Europę. Dziś:

  • Upadek rządu Dicka Schoofa w Holandii
  • Szczyt Bukareszteńskiej Dziewiątki i państw nordyckich w Wilnie
  • Wizyta prezydenta Ukrainy w Niemczech
  • Falstart nowej oferty przesyłu gazu na Ukrainę przez Gazociąg Transbałkański
  • Chiński atak hakerski na MSZ Czech

Opuszczenie 3 czerwca br. koalicji rządzącej przez skrajnie prawicową Partię Wolności (PVV) wymusiło na bezpartyjnym premierze Dicku Schoofie rezygnację i tym samym upadek jego gabinetu. Otwiera to drogę do przyspieszonych wyborów parlamentarnych, które mogą odbyć się jesienią.

Populistyczna PVV jest od wyborów z listopada 2023 r. największą siłą polityczną (34 mandaty) w izbie niższej (150 miejsc) parlamentu Holandii. W sformułowanym w lipcu 2024 r. czteropartyjnym rządzie mianowała pięciu z szesnastu ministrów. Tymczasem pozostający poza nim jej lider Geert Wilders domagał się od koalicjantów dalszego zaostrzenia polityki migracyjnej, w tym zawracania na granicy osób ubiegających się o azyl. Odmowa negocjacji w koalicji i w efekcie wystąpienie z niej wskazują, że Wilders chce pryncypialnym podejściem do kwestii migracji poprawić spadające od ponad roku notowania PVV – po półtora roku wyraźnej dominacji zbliżają się one do poparcia dwóch innych partii – i tym samym utrzymać szansę na zostanie premierem. Dymisja rządu na trzy tygodnie przed szczytem NATO w Hadze osłabia pozycję Holandii, ale nie wpłynie na jego przebieg, a Schoof pozostanie szefem tymczasowego rządu do czasu powołania nowego. Przedterminowe wybory są w Holandii częstą anomalią polityczną: w XXI w. najbliższe będą szóstymi, a parlament jedynie trzykrotnie obradował przez pełną kadencję. Jednocześnie czterej poprzednicy Schoofa kierowali rządami łącznie ponad 40 lat.


 

Spotkanie Bukareszteńskiej Dziewiątki (B9) 2 czerwca br. w Wilnie służyło konsultacjom państw wschodniej flanki Sojuszu przed szczytem NATO w Hadze w dniach 24–25 czerwca br. Bezprecedensowy udział wszystkich krajów nordyckich (Danii, Finlandii, Islandii, Norwegii, Szwecji) wskazuje na dalsze zacieśnianie współpracy z nimi przez państwa środkowoeuropejskie.

O ile oświadczenie z poprzedniego szczytu B9 z 11 czerwca 2024 r. w Rydze wspominało o wydatkach państw NATO na obronność na poziomie „minimum 2% PKB”, to stanowisko współorganizatorów wileńskiego szczytu (prezydentów Litwy i Polski) oraz gospodarza przyszłorocznego spotkania B9 (prezydenta Rumunii) winduje ambicje w tym zakresie do 5% PKB. Zdaniem także obecnego w Wilnie sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego taki wydatek można by podzielić na 3,5% PKB na obronność i 1,5% na inwestycje w bezpieczeństwo (np. w rozwój badań lub przemysł). Ponadto stanowisko trzech przywódców (zamiast całej B9, wobec sprzeciwu Słowacji i Węgier) wyraża także poparcie dla ukraińskich aspiracji do dołączenia do Sojuszu. Obecnemu w Wilnie prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu sekretarz generalny przekazał zaproszenie do ponownego jej udziału w najbliższym szczycie NATO, mimo sceptycyzmu USA w tym zakresie. Udział Zełenskiego w szczycie był także wyrazem wsparcia części Sojuszu dla Ukrainy w dniu drugiej tury negocjacji w Stambule między Rosją i Ukrainą na temat zakończenia wojny oraz dzień po ukraińskim ataku na rosyjskie lotnictwo strategiczne.

O współpracy Dziewiątki Bukareszteńskiej pisali także Jakub Pieńkowski i Tomasz Żornaczuk
➡️

Ints Kalnins / Reuters / Forum


 

Wizyta prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Niemczech służyła potwierdzeniu zaangażowania rządu kanclerza Friedricha Merza we wspieranie Ukrainy. Ograniczenia wynikające z polityki wewnętrznej Niemiec, zwłaszcza wskazywanie przez koalicyjną SDP na możliwą „eskalację” ze strony Rosji, wykluczają jednak w krótkiej perspektywie dostawy nowych rodzajów broni, w szczególności pocisków Taurus.

Spotkanie Merza z Zełenskim 28 maja miało na celu pokazanie Rosji determinacji obu państw i gotowości Niemiec do długofalowego wspierania Ukrainy. Służyło też zasygnalizowaniu Stanom Zjednoczonym chęci odgrywania przez Niemcy i inne państwa UE większej roli we wspieraniu Ukrainy. W trakcie wizyty Merz ogłosił kolejny pakiet pomocy wojskowej dla tego państwa w wysokości 5 mld euro, obejmujący m.in. dostawy amunicji i środków obrony przeciwrakietowej. Nowy elementem ma być współpraca przemysłów obu państw w dziedzinie produkcji broni na terytorium Ukrainy, w tym m.in. rakiet dalekiego zasięgu i systemów łączności. Rozwiązanie to w dłuższej perspektywie przyniesie korzyści firmom zbrojeniowym z obu państw: ukraińscy producenci otrzymają wsparcie kapitałowe, a niemieckie przedsiębiorstwa będą mogły korzystać z doświadczeń z pola walki. Ustalenia te nie rozwiązują jednak problemu blokowania przez socjaldemokratów z SPD – ze względu na obawy i prorosyjskie sentymenty części elektoratu tej partii – dostaw pocisków Taurus mogących razić cele na terytorium Rosji.


 

Ogłoszona 28 maja br. przez operatorów z Grecji, Bułgarii, Rumunii, Mołdawii i Ukrainy zintegrowana taryfa – niższa o 25% – za tranzyt rewersem na Gazociągu Transbałkańskim (GTB) ma pomóc władzom ukraińskim w zakupach gazu przed zimą. Przeprowadzona następnego dnia pilotażowa aukcja rezerwacji mocy przesyłowych zakończyła się niepowodzeniem ze względu na zbyt krótki czas na decyzję dla kupujących, wciąż wygórowaną cenę i wątpliwości prawne.

Nowa taryfa ma zachęcić Ukrainę do zwiększenia importu LNG z USA przez mające rezerwy przepustowości terminale w Grecji. GTB zwiększyłby ukraińskie możliwości importowe o 15%, co jest niezbędne dla zgromadzenia przed zimą jeszcze 4 mld m3 – przy obecnych dostawach 20 mln m3/d przez Polskę, Słowację i Węgry może zabraknąć aż 1 mld m3. Tymczasem od 2020 r. GTB jest wykorzystywany w niewielkim stopniu, odkąd realizowany dotąd poprzez niego eksport do Turcji i na Bałkany Rosja przekierowała do gazociągu TurkStream. Ukraina korzystała z GTB sporadycznie, choć zapewnia on potencjalnie najłatwiejszy import poprzez terminale w Grecji. Przyczyną były naliczane przez każdego z operatorów opłaty – łącznie ok. 10–13,5 euro/MWh za tranzyt na Ukrainę, podczas gdy z terminala w Świnoujściu lub na Krk było to ok. 4 euro/MWh. Nowa oferta dla Ukrainy obejmuje rezerwację do 3 mln m3/d na comiesięcznych aukcjach do października. Brak oferentów na pilotażowej licytacji nie przesądza o niepowodzeniu projektu, ale kupujących na nowych aukcjach może wciąż zniechęcać cena i potencjalna niezgodność oferty z prawem UE ze względu na ograniczenie punktów wejścia do sieci tylko do Grecji. Jednak pierwsze rezerwacje mogą przyczynić się do dalszych redukcji taryf tranzytowych, co sprzyjałoby trwałej reaktywacji GTB, czyniąc go istotnym źródłem zaopatrzenia w gaz dla Ukrainy i Mołdawii.


 

Wskazanie 28 maja br. przez czeskie MSZ chińskich hakerów jako odpowiedzialnych za długoletni atak na infrastrukturę informatyczną ministerstwa potwierdza, że ChRL stale dąży do destabilizacji sytuacji bezpieczeństwa UE.

Chińczycy mieli działać nielegalnie w MSZ Czech od 2022 r. do momentu ujawnienia w br. i najpewniej m.in. przejąć dane jednego konta poczty elektronicznej. Grupa APT31 – wskazywana przez Czechów jako autorzy ataków i współpracownicy chińskiego Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwa (wywiadu) – jest aktywna na świecie od co najmniej 2010 r. Wcześniej była m.in. oskarżana przez Wielką Brytanię i USA o działania wobec brytyjskich parlamentarzystów czy pracowników amerykańskiego Białego Domu. Celem hakerskich ataków podmiotów chińskich w UE jest pozyskiwanie informacji. Służą one jednak również komunikacji politycznej jako manifestacja możliwości działania Chin wobec członków Unii, którzy prowadzą politykę niezgodną z interesem ChRL, np. wzmacniających, tak jak Czesi, stosunki z Tajwanem. Jednocześnie potwierdzają zdolności i wolę negatywnego wpływu ChRL na bezpieczeństwo europejskie (także w ramach wsparcia rosyjskich operacji hybrydowych wobec Unii), na co uwagę zwracały też wspierające Czechy UE i NATO.