Tygodnik PISM: Bezpieczeństwo międzynarodowe, nr 12/2025

12
06.05.2025

Co tydzień analizujemy wydarzenia i procesy, które mają wpływ na regionalne i globalne bezpieczeństwo. Dziś:

  • Zapowiedź wycofania się USA z roli mediatora między Ukrainą a Rosją
  • Podpisanie amerykańsko-ukraińskiej umowy o wydobyciu minerałów krytycznych i innych surowców
  • Postępy w modernizacji rosyjskich sił zbrojnych
  • Wzmacnianie systemów obrony powietrznej i przeciwrakietowej Estonii
  • Zmniejszanie uzależnienia Indii od rosyjskiego uzbrojenia

Rzeczniczka Departamentu Stanu ogłosiła, że USA wycofują się z roli mediatora między Ukrainą a Rosją. Jednocześnie Departament Stanu po raz pierwszy od powrotu Donalda Trumpa do władzy sygnalizuje gotowość utrzymania wsparcia wojskowego dla Ukrainy.

Administracji Trumpa nie udało się zrealizować celu, jakim było doprowadzenie do zawieszenia broni między Rosją a Ukrainą w czasie pierwszych 100 dni urzędowania prezydenta. USA stosowały liczne zachęty wobec Rosji i próbowały stworzyć dla Putina warunki na tyle sprzyjające, by mógł wyjść z twarzą z wojny. To jednak tylko zachęcało Rosję do maksymalizowania żądań. Administracja będzie teraz prawdopodobnie ograniczać oczekiwania związane z dalszymi rozmowami, aby zmniejszyć koszty polityczne związane z ewentualnym brakiem postępów. Efektem obniżonych oczekiwań mogą być rzadsze wypowiedzi wskazujące na gotowość do współpracy z Rosją oraz osłabienie krytyki pod adresem Ukrainy. Decyzja o zatwierdzeniu pomocy wojskowej dla Ukrainy przez Departament Stanu (wsparcie szkoleniowe i logistyczne dla F-16) oraz próby nagłaśniania informacji o kontynuowaniu wsparcia nie oznaczają jeszcze istotnej zmiany podejścia administracji Trumpa do negocjacji. Mogą jednak sygnalizować gotowość do zwiększania nacisku na Rosję. USA mają możliwość dalszego zwiększenia presji m.in. poprzez rozpoczęcie procedury przyjęcia gotowej już ustawy w sprawie dodatkowych sankcji na Rosję oraz sankcji wtórnych na państwa i firmy z nią współpracujące.


 

USA i Ukraina podpisały umowę o wydobyciu minerałów krytycznych i innych surowców, która ma doprowadzić do powstania funduszu odbudowy Ukrainy. Porozumienie może stanowić uzasadnienie dla utrzymania amerykańskiego wsparcia militarnego dla tego państwa.

Ukrainie nie udało się wynegocjować gwarancji bezpieczeństwa ze strony USA. Porozumienie jest jednak dla niej o wiele bardziej korzystne niż wcześniejsze wersje, które wskazywały na próbę wykorzystania jej trudnej sytuacji. Umowa nie wspomina o tym, że Ukraina ma zrekompensować Stanom Zjednoczonym dotychczasowe wsparcie. Zawiera też elementy polityczne, na których zależało ukraińskim władzom, np. sformułowania, że Rosja jest agresorem, a USA wspierają suwerenność Ukrainy. Amerykańskie firmy mają zyskać możliwość wydobycia surowców, chociaż nie jest pewne, czy faktycznie na preferencyjnych zasadach. Ukraina zachowała sobie możliwość zmiany umowy, w razie gdyby jej postanowienia miały być niezgodne z prawem UE i utrudniać uzyskanie członkostwa. Podpisanie umowy nie musi doprowadzić do zmiany w podejściu Trumpa do Ukrainy, ale może stanowić uzasadnienie dla takiej zmiany w przyszłości. Będzie ułatwiać argumentację, że dalsze wsparcie dla Ukrainy jest opłacalną inwestycją. Zaangażowanie amerykańskich firm w ten sektor gospodarki wzmocni amerykański interes ekonomiczny i polityczny, związany z bezpieczeństwem Ukrainy. Podpisanie umowy może być więc także ważnym sygnałem dla państw europejskich. Powinno wzmocnić ich determinację, aby udzielić Ukrainie dalszego wsparcia oraz jakiejś formy gwarancji bezpieczeństwa, które umożliwią obronę jej suwerenności.


 

Putin na posiedzeniu komisji przemysłowo-wojskowej (23 kwietnia) zapowiedział szereg inwestycji zbrojeniowych mających na celu unowocześnienie armii. Duży nacisk zostanie położony na systemy, które mają niwelować zachodnią przewagę technologiczną.

Putin wykorzystał posiedzenie komisji do wysłania sygnału, że Rosja jest zdeterminowana, aby osiągnąć zakładane cele strategiczne. Prace komisji mają doprowadzić m.in. do zapewnienia szybkiego dostosowania potencjału militarnego do zmieniających się uwarunkowań wojny w Ukrainie. Zapowiedzi dotyczące przezbrojenia wskazują natomiast na to, jak Rosja planuje odbudowywać i modernizować potencjał militarny, aby był przygotowany do konfrontacji z NATO, które jest postrzegane przez rosyjskie władze jako główne źródło zagrożeń. Putin co prawda zapewniał, że udało się zrealizować niemal w całości program państwowych zamówień zbrojeniowych, niezbędnych do prowadzenia działań zbrojnych w Ukrainie, ale wskazywał też, że choć siły zbrojne otrzymały w 2024 r. ponad 1,5 mln dronów, było to za mało, aby dokonać przełomu na froncie. Rosyjska armia codziennie wykorzystuje ok. 3,5 tys. takich systemów i będzie je stosować na jeszcze większą skalę, co wymuszają obecne realia pola walki i rosnące ukraińskie zdolności do produkcji bezzałogowców. Rosja będzie też inwestowała w robotyzację pola walki, sztuczną inteligencję, a także w broń laserową i satelitarne systemy rozpoznania. Będzie zatem dążyła do unowocześnienia swoich zdolności na polu walki, używając w tym celu również stosunkowo niedrogich rozwiązań takich jak systemy bezzałogowe. Doświadczenia z wojny w Ukrainie będą również wykorzystywane w rosyjskim szkolnictwie wojskowym, które ma zostać zreformowane po raz kolejny w ciągu ostatnich kilkunastu lat.


 

Władze Estonii prowadzą rozmowy z producentami amerykańskich systemów Patriot PAC-3, francusko-włoskiego SAMP/T i izraelskiego David’s Sling, aby szybko wzmocnić zdolności obrony powietrznej i przeciwrakietowej. Pod koniec 2025 r. przestrzeń powietrzną Estonii i Łotwy powinny już chronić niemieckie systemy przeciwlotnicze IRIS-T.

Brak wielowarstwowej obrony przeciwlotniczej był jak dotąd poważną luką w zdolnościach wojskowych państw bałtyckich. Zapełniano ją za pomocą przenośnych systemów klasy MANPADS (np. w Estonii polskimi zestawami Piorun), brak własnego lotnictwa rekompensowała zaś rotacyjna obecność samolotów NATO (obecnie jest to 12 myśliwców F-16 z Polski, Portugalii i Rumunii). Początek negocjacji Estonii z producentami systemów przeciwrakietowych i przeciwlotniczych dalszego zasięgu wiąże się z zagrożeniem dla całego regionu, jakie stwarzają rosyjskie pociski balistyczne Iskander-M i Kindżał. Systemy przeciwrakietowe, jakie rozważa Estonia, są bardzo kosztowne, ale potwierdziły swoją wysoką skuteczność w obronie Ukrainy lub Izraela. Wybór Estonii będzie jednak w nie mniejszym stopniu określany przez kwestie polityczne. Kluczowa jest tu perspektywa dalszej obecności sił i środków USA na wschodniej flance NATO – istotne będą więc ustalenia czerwcowego szczytu w Hadze. Może to oznaczać, że decyzja Estonii o wyborze PAC lub SAMP/T zostanie podjęta latem–jesienią br. Takie inwestycje z jednej strony świadczą o szeregu wniosków wyciągniętych z agresji Rosji przeciwko Ukrainie, z drugiej zaś potwierdzają spodziewane przyspieszenie inwestycji państw bałtyckich w ich narodowe zdolności do obrony. Wzmocnienie potencjału ułatwia umowa koalicyjna rządu Estonii, która zakłada rekordowe zwiększenie wydatków obronnych w 2026 r., bo aż do 5% PKB (obecnie 3,4% PKB). W uzupełnieniu budowy aktywnej obrony przeciwrakietowej Estonii można spodziewać się także wzrostu jej wydatków na elementy tzw. obrony pasywnej (schrony i bunkry) oraz różnego typu systemy antydronowe.

O bałtyckich i nordyckich ocenach zagrożenia ze strony Rosji pisał Marcin Andrzej Piotrowski
➡️


VITALY NEVAR / Reuters / Forum


 

29 kwietnia Indie i Francja podpisały wart 7,2 mld dol. kontrakt na zakup 26 myśliwców Rafale Marines dla indyjskiej marynarki wojennej. Dostawy broni z Europy i od innych zachodnich partnerów pomagają w dywersyfikacji źródeł uzbrojenia Indii, zmniejszając ich uzależnienie od Rosji.

Indie są od wielu lat największym na świecie importerem uzbrojenia (odpowiadały za 8,3% globalnych zakupów w latach 2020–2024), jedynie w ostatnim okresie ustąpiły pogrążonej w wojnie Ukrainie (8,8%). Jednocześnie systematycznie spada udział Rosji w dostawach broni z 66% w latach 2010–2014 do 38% w 2020–2024 w związku z dążeniem Indii do dywersyfikacji źródeł i rozbudowy własnego przemysłu zbrojeniowego w celu zwiększenia autonomii strategicznej. Agresja Rosji na Ukrainę wzmocniła ten proces – od 2022 r. Indie nie zawarły nowych ważnych umów na zakup rosyjskiego uzbrojenia z uwagi na opóźnienia w realizacji wcześniejszych zobowiązań, sankcji międzynarodowych i presji partnerów zachodnich. Miejsce Rosji jako partnera wojskowego zastępują sukcesywnie państwa zachodnie, głównie Francja (33% w latach 2020–2024) i Izrael (13%). Na indyjski rynek coraz aktywniej wkraczają też inne państwa europejskie. W zeszłym roku hiszpański oddział Airbusa otworzył w Indiach linię montażową samolotów transportowych C-295 w ramach umowy o wartości 2,3 mld dol. na zakup 56 sztuk, szwedzki SAAB zainwestował w fabrykę produkcji granatników przeciwpancernych Carl-Gustaf M4, a Niemcy zabiegają o sprzedaż okrętów podwodnych. Także USA intensywnie promują sprzedaż Indiom uzbrojenia, w tym najnowszych myśliwców F-35, jako sposób na ograniczenie deficytu handlowego. Coraz bliższa współpraca zbrojeniowa Zachodu z Indiami będzie wzmacniała ich współpracę strategiczną i zmniejszała uzależnienie od Rosji. Jednak proces ten potrwa jeszcze wiele lat z uwagi na dominujący udział rosyjskiego uzbrojenia we wszystkich rodzajach indyjskich sił zbrojnych. Atrakcyjność Rosji zwiększają też konkurencyjna cena i gotowość do transferu technologii, a ewentualne zwycięstwo w Ukrainie może umożliwić jej odzyskanie części rynku.