Ostatnie wybory z 26 października dotyczyły 127 z 257 miejsc w Izbie Deputowanych i 24 z 72 w Senacie, a Kongres w odnowionym składzie rozpocznie pracę 10 grudnia br., czyli w połowie kadencji prezydenta. Blisko 41% głosów pozwoli LLA na zwiększenie liczby deputowanych z 37 do 102, a senatorów – z 6 do 19, co ułatwi rządowi Mileia kontynuację liberalnych reform. Do uzyskania większości głosów w parlamencie będzie on jednak potrzebował koalicjantów. Wysoki wynik LLA jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę porażkę jej kandydatów we wrześniowych wyborach do prowincji Buenos Aires, podejrzenia o korupcję w rządzie i pogarszającą się sytuację gospodarczą. Rząd Mileia najwyraźniej przekonał sporą część elektoratu, strasząc perspektywą powrotu do władzy lewicowej opozycji peronistycznej – ta zdobyła prawie 32% głosów i drugie miejsce. Nie jest pewne, na ile do sukcesu LLA przyczyniło się finansowe i polityczne wsparcie USA, w tym zastrzeżenie prezydenta Donalda Trumpa, że pomoc uzależnia od zwycięstwa partii rządzącej. Będzie ono jednak przesłanką do zacieśnienia relacji obu państw i najpewniej prób rządu Mileia, żeby w ramach wdzięczności zaoferować np. preferencyjne warunki dostępu dla inwestorów z USA w takich obszarach jak argentyński sektor litu.

O finansowym i politycznym wsparciu USA dla Argentyny pisał Bartłomiej Znojek