Oficjalna reaktywacja doktryny Monroe przez USA

10.12.2025

Opublikowany w grudniu wpis prezydenta Donalda Trumpa z okazji 200. rocznicy doktryny oraz treść Strategii bezpieczeństwa narodowego (NSS) stanowią potwierdzenie, że obecna administracja postrzega zachodnią półkulę jako swoją strefę wpływów. Na takie podejście wskazywała polityka USA w ramach obu Ameryk, realizowana od początku roku.

Nowe rozumienie doktryny Monroe, które prezydent nazwał swoim nazwiskiem („Trump Corollary”), nawiązuje do tych jej interpretacji, którymi władze USA w przeszłości uzasadniały m.in. interwencje wojskowe w Ameryce Łacińskiej. Wyrazem nowego podejścia miało być zdaniem Trumpa m.in. „odzyskanie uprzywilejowanego dostępu do Kanału Panamskiego” i „przywrócenie dominacji na morzu”. Reaktywacja doktryny Monroe ma służyć „Amerykanom”, aby „odzyskali kontrolę nad swoim losem na swojej półkuli”. Treść najnowszej NSS wskazuje jednak, że ta kontrola ma się opierać na odzyskaniu przez USA dominującej pozycji w regionie oraz na wykorzystaniu m.in. środków presji ekonomicznej i wzmocnionej obecności wojskowej. Współpraca USA z danym państwem, w tym pomoc finansowa, ma być zależna od tego, czy jego władze doprowadzą do pozbawienia pozaregionalnych „adwersarzy” USA kontroli nad krajową infrastrukturą strategiczną (np. portami). Choć w NSS nie padają nazwy rywali, ta zapowiedź dotyczy głównie Chin. Może mieć jednak też zastosowanie do UE, która podobnie jak USA próbuje uzyskać uprzywilejowany dostęp do surowców krytycznych z Ameryki Łacińskiej.

O znaczeniu inauguracyjnej wizyty sekretarza stanu USA Marco Rubio w Ameryce Środkowej i na Dominikanie w lutym br. pisał Bartłomiej Znojek