Iran wraca do nielegalnych działań w rejonie cieśniny Ormuz

20.11.2025

14 listopada Iran zajął tankowiec Talara w wyłącznej strefie ekonomicznej Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA), w sąsiedztwie kluczowej międzynarodowej drogi wodnej. Pokazał w ten sposób lekceważący stosunek do międzynarodowego prawa morza.

Należący do spółki z Cypru tankowiec płynął pod banderą Wysp Marshalla z ZEA do Singapuru. Skąpe uzasadnienie jego zatrzymania opublikowane przez Iran sugeruje udział w przemycie, prawdopodobnie paliw. Brak jednak dowodów na zaangażowanie statku w ten proceder. Jednocześnie jako strona Konwencji o prawie morza z 1982 r. Iran ma obowiązek szanować tzw. prawo przejścia tranzytowego cieśninami wykorzystywanymi do nawigacji międzynarodowej (jak Ormuz), a także wolność żeglugi przez wyłączne strefy ekonomiczne innych państw. Jego działanie było więc sprzeczne z prawem międzynarodowym. Skutkiem zajęcia tankowca był wzrost cen ropy na rynkach światowych, ale ograniczony i krótkotrwały. To zarazem pierwszy taki przypadek od półtora roku. Wcześniej Iran zatrzymywał lub nawet atakował pojedyncze statki handlowe w rejonie także w ramach nieprzyjaznych działań wobec Izraela lub w odwecie za zatrzymywanie jego tankowców należących do tzw. floty cieni służącej omijaniu nałożonych na niego sankcji. Podczas eskalacji w relacjach z Izraelem w czerwcu 2025 r. groził nawet blokadą cieśniny, ważnej z perspektywy międzynarodowego handlu ropą naftową i LNG, ale nie zdecydował się na to, bo pogorszyłoby to jego relacje m.in. z Chinami i państwami arabskimi.

O roli cieśniny Ormuz w kontekście napięć między Izraelem i Iranem pisał Marcin Andrzej Piotrowski