Dyskusja na temat przystąpienia do UE bez pełnego prawa głosu

23.10.2025

Według jednego z pomysłów w sprawie ożywienia polityki rozszerzenia UE potencjalne nowe państwa członkowskie mogłyby do niej dołączyć bez pełnego prawa głosu.

Pomysł ma źródła w trwającej od kilku lat debacie na temat kolejnej reformy polityki rozszerzenia UE, lecz nie spotyka się ze zgodą państw członkowskich. Niektóre państwa sprzyjające rozszerzeniu widzą potrzebę zmian tej polityki, by uniknąć blokowania kandydatów przez pojedyncze państwa członkowskie, a jednocześnie wszystkie kraje Unii zgodziły się na jej reformę przed kolejnym rozszerzeniem, co było ceną za odblokowanie procesu przez Francję w 2020 r. Pomysł jest jedną z emanacji koncepcji etapowego przystępowania (przygotowanej przez think tanki: belgradzki CEP i brukselski CEPS w 2021 r.), zgodnie z którą m.in. po wdrożeniu 75% reform państwo kandydujące uczestniczyłoby w decyzjach unijnych bez prawa weta. Poza powszechnymi wątpliwościami co do tego, na ile taki etap motywowałby kandydatów do dokończenia reform, słabość pomysłu polega na tym, że trudno założyć zgodę państw blokujących rozszerzenie. Choć KE od 2022 r. odnosi się w dokumentach do stopniowej integracji (mającej źródło w koncepcji etapowego przystępowania), nie ma ona praktycznego zastosowania. W duchu tych idei są jednak nowe instrumenty zakładające benefity – np. UE uruchomiła plan wzrostu dla Bałkanów Zachodnich, czyli środki na przeprowadzenie reform, warunkowane ich planem i kalendarium. Polska zamiast stopniowej integracji preferuje ideę pełnego członkostwa.

O zmianach w polityce rozszerzenia UE pisał Melchior Szczepanik
➡️

Reuters