Dymisja rządu Żelazkowa w Bułgarii
11 grudnia br. rząd Rosena Żelazkowa ustąpił pod presją największych od trzech dekad protestów społecznych, a następnego dnia Zgromadzenie Narodowe (ZN) jednogłośnie przyjęło jego dymisję. Otwiera to drogę do kolejnych – ósmych od wiosny 2021 r. – wyborów parlamentarnych, ponieważ zbudowanie nowej większości rządzącej w obecnym ZN jest wątpliwe. Ich wynik prawdopodobnie nie przyniesie jednak trwałego przełamania niestabilności politycznej w Bułgarii.
Stoyan Nenov / Reuters / Forum
Kto tworzył obecną koalicję rządzącą?
Rząd Żelazkowa powstał w styczniu br. jako próba przezwyciężenia permanentnego kryzysu politycznego w Bułgarii. Po przedterminowych wyborach z października 2024 r., w wyniku których pogłębiło się rozdrobnienie ZN, powołała go eklektyczna koalicja centroprawicowej partii Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii (GERB), postkomunistycznej Bułgarskiej Partii Socjalistycznej i populistycznej Są Tacy Ludzie. Większość zapewniał mu – formalnie pozostający poza rządem – Ruch na rzecz Praw i Wolności-Nowy Początek (DPS-NN), powstały po rozłamie w oficjalnie reprezentującym interesy mniejszości tureckiej, a faktycznie oligarchicznym DPS. Gabinet nominowanego przez GERB Żelazkowa przejął władzę po trwających od kwietnia 2024 r. rządach technicznych Dymitara Gławczewa. Zarządzał on państwem w następstwie nieudanej rotacji na stanowisku premiera i rozpadzie prozachodniej wielkiej koalicji GERB i reformistycznej Kontynuujemy Zmianę-Demokratycznej Bułgarii (PP-DB).
Przeciwko czemu zaprotestowało społeczeństwo bułgarskie?
Bezpośrednim powodem protestów, które wybuchły 26 listopada br. i były wspierane przez PP-DB oraz nacjonalistyczną i prorosyjską partię Odrodzenie, był złożony przez rząd projekt budżetu na 2026 r. Przewidywał on wzrost m.in. podatku od dywidend z 5% do 10% i składek emerytalnych o 2 pkt proc. Miało to posłużyć sfinansowaniu podwyżek w sferze budżetowej, ale zatrudnieni w sektorze prywatnym odczytali to jako niesprawiedliwy podział obciążeń. Rząd po dwóch dniach wycofał projekt, ale demonstracje przerodziły się w protesty przeciwko systemowej korupcji – według Corruption Perception Index 2024 (Transparency International) jej skala w ramach UE była wyższa jedynie na Węgrzech. Demonstranci utożsamiali ją personalnie z funkcjonującą od kilkunastu lat faktyczną diarchią liderów GERB i DPS-NN – wieloletniego premiera Bojka Borisowa oraz oligarchy Delana Peewskiego, który jako „szara eminencja” bułgarskiej polityki zbudował przemożne wpływy w sądownictwie i organach ścigania.
Jakie są perspektywy powołania nowej koalicji?
Zgodnie z konstytucją prezydent Rumen Radew przekaże mandat do formowania nowego rządu kolejno dwóm najsilniejszym partiom – GERB i PP-DB, które jednak zapowiedziały, że go nie przyjmą, co faktycznie wyklucza zawarcie koalicji w tej kadencji ZN. W trzecim kroku prezydent powierzy misję według własnego uznania, a po jej niepowodzeniu rozpisze przedterminowe wybory. Jednak zgodnie z nowelizacją konstytucji z 2023 r. nie pociągnie to za sobą rozwiązania obecnego ZN, które będzie obradować do czasu zwołania parlamentu nowej kadencji. Reforma ta pozbawiła prezydenta także swobody w powołaniu premiera technicznego, ograniczając krąg nominatów do marszałka parlamentu, rzecznika praw obywatelskich, prezesów Narodowego Banku Bułgarii i Bułgarskiej Izby Kontroli oraz ich zastępców.
Jak obecny kryzys wpłynie na międzynarodową pozycję Bułgarii?
Upadek rządu Żelazkowa nie zastopuje przesądzonego już przystąpienia Bułgarii do strefy euro od 2026 r., chociaż prezydent oraz nacjonalistyczna opozycja domagali się rozpisania referendum w tej kwestii. Brak regularnych rządów może natomiast obniżyć zdolność państwa do przeciwdziałania nieuzasadnionym podwyżkom cen przy tej okazji, co może pogłębiać niechęć obywateli do UE i wspólnej waluty – według Eurobarometru z listopada br. 49% badanych było przeciwnych jej przyjęciu. Podobnie władze mogą nie być w stanie sprawnie przeprowadzić proces przymusowej odsprzedaży przejętej w zarząd komisaryczny w rafinerii w Burgas. Należy ona do rosyjskiego Łukoilu, objętego w listopadzie br. sankcjami USA, i jest kluczowa dla zapewniania bezpieczeństwa paliwowego kraju. Potencjalne kolejne przedterminowe wybory najprawdopodobniej nie przyniosą stabilności politycznej w Bułgarii. Powołanie prozachodniego regularnego rządu zależeć będzie zaś od porozumienia między wrogimi sobie GERB i PP-DB, podczas gdy poprzednia koalicja tych partii okazała się niestabilna i krótkotrwała. Według sondażu MarketLinks z grudnia br. ZN pozostanie rozdrobione, a równocześnie wzmocnią się w nim sprzyjające Rosji partie nacjonalistyczne.



.png)