Chiny wprowadzają licencje dla importerów metali rzadkich
Nowe regulacje nakładają na zagraniczne firmy obowiązek wnioskowania o licencje na obrót produktami, w których wykorzystywane są chińskie metale ziem rzadkich. Wnioski firm zbrojeniowych mają być automatycznie odrzucane, co ze względu na faktyczny monopol ChRL na przetwarzanie tych metali może znacząco opóźnić rozwój potencjału militarnego państw UE i NATO.
Ministerstwo Handlu ChRL wprowadziło 9 października regulacje nakładające na zagraniczne firmy obowiązek wnioskowania o licencje na dalszy obrót swoimi produktami, jeśli wykorzystują w nich co najmniej 0,1% metali ziem rzadkich (takich jak m.in. holm, erb, tul) pochodzących z Chin. O licencje mogą się ubiegać podmioty z sektora cywilnego, a kwestie dotyczące półprzewodników mają być rozstrzygane indywidualnie. Wnioski dotyczące broni masowego rażenia lub wzmacniania potencjału wojskowego będą odrzucane, a strona chińska zwraca uwagę na potrzebę kontroli, czy sprzedawane przez ChRL metale i surowce krytyczne nie są używane do produkcji zbrojeniowej. Nowe regulacje to kolejny etap testowania przez Chiny reakcji USA i UE na wykorzystanie istniejących zależności w zakresie surowców krytycznych. Wzorowane na amerykańskich restrykcjach dotyczących eksportu produktów podwójnego zastosowania do Chin, stanowią też element przetargowy w negocjacjach handlowych z USA, zwłaszcza przed możliwym spotkaniem Xi–Trump w październiku br. Jest to również test chińskich możliwości wpływu na potencjał wojskowy NATO i państw UE, z korzyścią dla Rosji. Pełne wdrożenie regulacji opóźniłoby znacząco dozbrajanie Unii i Sojuszu, np. 98% magnesów ziem rzadkich używanych w produkcji myśliwców pochodzi z Chin, a sprowadzanie ich z alternatywnych źródeł i przetwarzanie na terenie UE przewidziane w ramach europejskiego aktu o surowcach krytycznych z maja 2024 r. znajduje się we wstępnej fazie realizacji.
